poniedziałek, 13 października 2014

To do.

Wstałam.
Walczyłam ze sobą, walczyłam, ale wstałam.
Oczywiście sama sobie jestem winna, że wczoraj nic nie zrobiłam, poszłam późno spać, więc dzisiaj będę usypiać, ale to norma.
Ale dzisiaj już wszystko zrobię. Udało mi się wstać, więc dalej będzie ok ;P Nałożyłam sobie na włosy śmierdzącą Amlę. To jedyna odżywka, która rzeczywiście działa na moje włosy. Taki olejek. Powinno się go nakładać co najmniej 1h przed myciem głosy. Toteż nałożyłam, a tę godzinę mądrze wykorzystam. 

Oczywiście byłam jednak chora, ale na szczęście tylko przez 2 dni. Takie lekkie przeziębienie. o nie zmienia faktu, że znowu się straaaaasznie rozleniwiłam. Miałam ochotę dzisiaj znowu nic nie robić, tylko kolejny dzień oglądać filmy i dramy na kompie... Masaaaaakra. Ale nic nowego. Dzisiaj mam zajęcia, więc trzeba zebrać dupę.

Strasznie mnie ostatnio wkurza moje zachowanie... Chyba bardziej niż zawsze.
Żeby coś, cokolwiek, w życiu osiągnąć, to trzeba włożyć w to dużo pracy. Nie ważne w jakiej dziedzinie. Dobrze to wiem... Ale... Ostatnio mi się nieeee chceee... Oczywiście bardzo się cieszę, że dostałam się na tą architekturę i wiem, że nie mogę tego spierdolić. Ale mi się nieeeee chceeeee.... Dupa, dupka, dupęcia, dupciunia. Ale nie ma zmiłuj się. Dzisiaj wstałam i wezmę się zaraz nie tylko za naukę, ale też za inne życiowe sprawy. Między innymi schudnę, bo już po prostu tak mnie wkurwia ten brzuch (on najbardziej), że nie ma chuja. Już pisałam, że Kate (moja współlokatorka), niesamowicie zdrowo się dożywia i zna się na ogólnie na jedzeniu. Będę starała się ją naśladować, oczywiście tylko w pewnym sensie, bo ona nie je mięsa, a ja uwielbiam i się nie wyrzeknę. ;P 
Ale o, tyle. Bo już zaczynam pieprzyć, zamiast konkretnie pisać...
Do następnego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz