Ranna waga 57,3 kg. Szkoda, że zawsze nie będzie tak spadać. ;P
Dzisiaj byłam w pracy i muszę się pochwalić, że było dobrze...
Pracuje w restauracji. To nie sieciówka, więc jako pracownicy możemy sobie brać jeden posiłek dziennie, a oprócz tego jest zawsze ful podjadania, bo wiadomo... Tu coś nie wyjdzie... Tu nie ładnie wygląda itp. ;P Więc zawsze w pracy jadłam straaasznie dużo. Ale dzisiaj było ok. Wiadomo, tak nie powinna wyglądać dieta, ale będę starała się coraz bardziej ograniczać. Jak na początek, było ok. A poza tym wszystko u nas jest zdrowe i w pełni wiem co jem, więc jest ok. To nie pizza. ;P
Co nie zmienia faktu, że jutro waga na pewno pokaże więcej niż dzisiaj...
Licytuje właśnie dwie zajebiste rzeczy na allegro. Wszystko się okaże za jakieś 15 min... Ach te chwile napięcia... Chociaż pewnie nic nie kupie bo na końcu będzie za drogo. :( Napiszę potem rezultaty.
Jutro cały dzień zajęty, rano nauka, potem praca. Mam nadzieję, że będzie idealny. Okaże sie.
Super, że waga spada. Może nie podskoczy do jutra ! I jak poszło na licytacji ? ;))
OdpowiedzUsuńPS.Rolki mam z salomona, stare już są i mogły by być o pół rozmiaru większe ale na razie muszę z nimi wytrzymać. A obrazki biorę z weheartit.com ;)