piątek, 2 maja 2014

2

Hello.
Dziś drugi dzień. Zaczynam wdrążać mój plan w życie.
Zacznijmy od tego, że dzisiaj rano, moja okropna waga pokazała mi 59,1 kg. :/ Jako, że się wczoraj nie zważyłam, to uznajmy to za moją początkową wagę.
Byłabym w niebie, prze szczęśliwa, jeśli udałoby mi się w tym miesiącu zrzucić 4 kg. Wiem, ze to dużo, no ale w końcu trzeba stawiać sobie wysoko poprzeczkę. Mam nadzieję, że dzięki temu blogowi, uda mi się spiąć dupę i będzie ok.

W sumie to mam też inną ważna motywację. Nie będę wchodzić w szczegóły, ale niedługo będę otwierać sklep internetowy z ubraniami. To będą moje projekty z wzorzystych materiałów ściąganych z zagranicy. Nazwijmy ten sklep N. Wiem jak to brzmi, bo pełno jest teraz "projektantów" wszędzie... Ta marka będzie trochę inna, ale to potem. Najgorsze jest to, że nie mam w ogóle doświadczenia i jakiejkolwiek wiedzy o branży modowej, że tak to nazwę. ;P Ale nie będę sama, więc jestem dobrej myśli. ;P
Ale przejdźmy do sedna. Oczywiście skoro sklep z ciuchami, to trzeba będzie zrobić sesje zdjęciowe. A mnie cholernie by zależało, żeby być chociaż na jednej! Oczywiście to ja będę decydować kto będzie na tchy zdjęciach, ale zależy mi na jakości, więc nie chcę tam swoim dupskiem rozpychać się na zdjęciu... 
dlatego po prostu mam nadzieję, że do zdjęć uda mi się schudnąć na tyle, żebym mogła w nich uczestniczyć. 

Jeśli chodzi o dzisiaj, to było ok, rano zjadłam płatki błonnikowe z truskawkami, potem marchewka i mały obiad. Niestety z codziennych obiadów się nie wyplączę, nie ma szans, ale będę brała połowę porcji.
Dzisiaj jestem już niestety (tak na serio bardzo się cieszę na to spotkanie) umówiona na piwo, ale wypiję jedno małe... I żadnego kebaba potem! A uwielbiam kebaba... ;P

▲15 min hula hop
▲6 Weidera


Na pewno zrobię tu jakieś statystyki dotyczące wagi i aktywności...

To idę zrobić. ;P

P.S.
Zmiana planów, piwa nie będzie. To raczej dobrze,. ;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz